środa, 23 grudnia 2009

* Życzenia XD

Przepraszam kochani, że nie było ostatni opowiadań ale miałam urwanie głowy. W domu cza było pomagać, w szkole przygotować klasę na wigilijkę i do tego musiałam się nauczyć na pamięć dwóch kolęd jedną po angielsku a drugą po francusku i miałam je zaśpiewać przed całą szkołą ( czyli gimnazjum + liceum ) na koncercie świątecznym. Matko, ale miałam tremę!Ale zaśpiewałam i było git! A teraz życzenia:

Wszystkiego najlepszego, szczęścia, zdrowia dużo prezentów, średniej 6.0 na koniec roku XD ( wszystkim to mówię XD ), żeby was rodzeństwo i rodzice słuchali XD i spełnienia marzeń!! A i szczęśliwego Nowego Roku!!!

To były takie ogólne życzenia a teraz dla fanów młodych tytanów:

Życzę wszystkim fanom kreskówki " Młodzi Tytani " najbardziej tytanowych świąt jakie mogą być, dużo kosmicznych prezentów i żeby Mikołaj które je przyniesie pochodził z wymiaru Azarath XD i żeby w swoim reniferowym zaprzęgu miał zielonego renifera o imieniu " Bestia " XXD Fankom życzę aby śnił im się taki przystojniak jakim jest Robin XXXD, a fanom żeby im się śniła taka ach i och dziewczyna jaką jest Gwiazdka XXXXD  Kosmicznego sylwestra spędzonego na oglądaniu filmu " Młodzi Tytani :Problem w Tokio " XXXXXD

Wesołych Świąt życzą:
 
 
 
                                         
                                   i autorka tego bloga czyli ja
 


Jak ktoś chce sobie zapisać te napisy to proszę bardzo! To jest taki mały prezent ode mnie!
( a jak pisałam życzenia dla fanów młodych tytanów to ze śmiechu aż się popłakałam XD )
NA WSZYSTKICH MOICH BLOGACH BĘDĄ TE SAME ŻYCZENIA WIĘC NIE MUSICIE NA NIE WCHODZIĆ no chyba że chcecie przeczytać opka i dać komentarz to jak najbardziej zapraszam XXXXXXD

środa, 2 grudnia 2009

Rozdział 4 : Niespodzianka cz.3

Kiedy usiedli przy stoliku, z głośników ustawionych na dachu zaczęła lecieć cicha, wolna piosenka. Po zjedzeniu kolacji ( a trochę to trwało :) - przyp. autorki ), Robin poprosił Gwiazdkę do tańca. Tańczyli i patrzeli sobie w oczy. O 23:00 Robin powiedział:
- A teraz chodźmy na dół, do salonu bo tam jest druga niespodzianka.
- Dobrze. - odpowiedziała Gwiazdka. Nie zauważyli zielonego orła przelatującego nad nimi. Był to Bestia. Poleciał do salonu.
- Już tu idą - powiedział. Żądło i Raven miały na sobie sukienki, a Cyborg i Bestia garnitury. Drugą niespodzianką był bal Tytanów. Kiedy Gwiazdka i Robin szli korytarzem do salonu, on niespodziewanie wziął Gwiazdkę na ręce i pocałował. I tak Robin trzymając Gwiazdkę na rękach, wszedł do salonu. Oczom Gwiazdki ukazał się pięknie przystrojony salon, który zamienił się w salę balową. Kiedy Cy, BB, Bee, i Rae zobaczyli Gwiazdkę szczęki opadły im na podłogę. Tak pięknej Star jeszcze nie widzieli. Robin postawił Star na nogach i trzymając się za ręce podeszli do reszty.
- Gwiazdko, jak ty pięknie wyglądasz - powiedział BB
- Dziękuję, Bestio - odpowiedziała mu
Cyborg puścił jakąś wolną piosenkę.
- Zatańczysz? - zapytał Gwiazdkę, Robin
- Chętnie - odpowiedziała
BB zaprosił do tańca Rae, a Cy, Bee. Po chwili na parkiecie tańczyły trzy pary. Zabawa trwała do białego rana. Wszyscy zasnęli na podłodze. Żądło była wtulona do Cyborga, Raven do Bestii, a uśmiechnięta Gwiazdka do uśmiechniętego Robina.

************************************
Wiem, że krótkie ale to było zakończenie. Może jeszcze dziś dodam następne notki!
Ciao!

wtorek, 1 grudnia 2009

Rozdział 4 : Niespodzianka cz.2

Gwiazdka usiadła na łóżku. Zastanawiała się co ma ubrać. Przeczuwała, że powinna wyglądać elegancko. Podeszła do szafy i wyciągnęła z niej duże, różowe pudło. Był to prezent od mamy na jej ostatnie urodziny. Przysłała go na Ziemię, ponieważ Gwiazdka już wtedy była z tytanami. Mama powiedziała jej, że kiedyś jej się to przyda. Otworzyła pudło a w środku była piękna, czerwona suknia, szpilki i eleganckie, czarne rękawiczki sięgające łokci. Założyła wszystko i zaczęła robić sobie fryzurę. Kiedy skończyła z włosami, delikatnie pomalowała cieniem powieki, a usta pociągnęła czerwoną szminką. Poprawiła również paznokcie, aby ładniej wyglądały. Założyła piękny naszyjnik, a do uszu włożyła długie kolczyki. Stanęła przed lustrem.
- Teraz naprawdę wyglądam jak księżniczka - pomyślała. A tak wyglądały poszczególne rzeczy z jej ubioru:



A tak wyglądała jej fryzura ( oczywiście ruda ) i jej biżuteria:






Usiadła na łóżku i czekała aż wybije 21:00.
Tymczasem Robin u siebie zakładał najlepszy garnitur jaki miał. Kiedy przejrzał się w lustrze, stwierdził, że do jego ubioru nie pasuje jedna rzecz. A mianowicie maska. Ściągnął ją i położył na stoliku. Wziął z wazonu duży bukiet czerwonych róż i wyszedł sprawdzić jak tam idzie robota z niespodziankami. Tak naprawdę to były dwie niespodzianki : jedna na dachu dla Robina i Gwiazdki, a drugą w salonie dla wszystkich przygotowywali Cyborg, Żądło, Raven i Bestia. Robin wszedł do salonu.
- I jak idzie robota? - spytał zasłaniając twarz różami
- Szybko. - odpowiedzieli mu
- Kiedy skończymy niespodziankę na dachu, powiadomię was że już idziemy - powiedział wychodząc
- Ok.
Robin wszedł na dach. Niespodzianką na dachu, była romantyczna kolacja we dwoje, przy świecach. Robin spojrzał na zegarek. Była 20:50. Jeszcze 10 minut - pomyślał.
Gwiazdka w swoim pokoju szykowała się do wyjścia. Wyszła z pokoju o 20:55. Próbowała iść delikatnie, aby obcasy nie stukały. Lecz kiedy znalazła się na schodach prowadzących na dach, nie martwiła się o to czy obcasy stukają czy nie. Wchodziła na dach z podniesioną głową i uśmiechem na twarzy. Równo o 21:00 weszła na dach. Rozglądnęła się w poszukiwaniu Robina.
- Witaj, moja księżniczko - powiedział Robin, wychodząc zza murka.
- Witaj, mój książe - odpowiedziała mu.
Kiedy Robin zobaczył jak Gwiazdka jest ubrana, po prostu dech mu zaparło. Wyglądała jak prawdziwa królewna, jak bogini. Jednym słowem : Bosko! Podszedł do niej.
- Te róże są dla ciebie - powiedział i wręczył Star bukiet róż.
Wtedy ona zauważyła, że Robin jest bez maski.
- Dziękuję - powiedziała
- Chodź - powiedział Robin, chwytając ją za rękę i prowadząc do stolika.

************************************
Przepraszam, że kończę w tak romantycznym momencie ale rodzice już zaczynają się na mnie wydzierać. Chciałam z tego zrobić 2 cz., ale niestety nie mogę. Cz. 3 pojawi się nad ranem.
Papa!
PS: zapomniałam dodać że tekst pisany przez narratora w trzeciej osobie będzie na żółto.

Rozdział 4 : Niespodzianka cz.1

Aaaaaaaaaa!!! Ludzie jak dawno mnie tu nie było!!!!! Przepraszam, wszystkich, i choć jeszcze serce me w kawałkach, to wysilę się i napiszę notkę. Jest to pierwsza część. Drugą część spróbuję zrobić romantyczną. No to do dzieła!

*******************************************
Następnego dnia, obudziłam się z myślą : Co też wykombinował mój kochany Robinek? Uśmiechnęłam się, po czym ubrałam się i wyszłam do salonu. Była 7:30. Weszłam do salonu, a tam ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, Bestia siedział na kanapie i patrzył w wyłączony telewizor.
- Eeee.....Bestio, wszystko, ok? - zapytałam podchodząc do niego.
- Tak, a czemu by nie? - zapytał
- No bo ty nigdy nie wstajesz tak wcześnie.
- Po prostu nie mogłem zasnąć - powiedział i wyszedł z salonu.
Postanowiłam zrobić wszystkim śniadanie. Ale będą zdziwieni jak zobaczą co im przygotowałam - pomyślałam i zabrałam się do gotowania. Skończyłam robić śniadanie, kiedy na zegarze wybiła 8:30. Wiedziałam, że za chwilę przyjdą tytani. Siedziałam przy stole i jadłam kanapkę z serem, popijając herbatą. Nie myliłam się, po chwili weszli tytani.
- Cześć wam, śniadanie gotowe - powiedziałam
Wszyscy się lekko przerazili.
- Spokojnie, nic z Tamaranu - odpowiedziałam śmiejąc się.
- A więc co? - zapytali
- A sami zobaczcie - powiedziałam, i kiedy usiedli przy stole podałam każdemu talerz. Bestii i Katrin, zrobiłam zapiekankę z tofu, Cyborg dostał jajka z bekonem, a Robin i Raven dostali talerze ciepłych naleśników polanych syropem klonowym. Wszyscy wyglądali na zdziwionych.
- Wow, dzięki Gwiazdko - powiedział Cy
- Smacznego - powiedziałam.
Pewnie teraz myśleli, skąd ja znam ziemskie potrawy. Ha, a skąd? Nikomu nie przyznałam się, ale wczoraj skończyłam kurs gotowania i poznania ziemskiej kultury. Hihihihi.
- Dzięki Star, było przepyszne - powiedzieli wszyscy
Pozbierałam od wszystkich talerze i poszłam je umyć. Kiedy zmywałam czułam na sobie ich zdziwione spojrzenia. Zachichotałam.
- Musicie się na mnie patrzeć jak na wariatkę? - zapytałam nie odwracając się.
- Skąd wiesz że patrzymy się na ciebie? - zapytał BB
- Czuję wasze spojrzenia na sobie - powiedziałam i skończyłam zmywać. Odwróciłam się i zobaczyłam że nadal siedzą przy stole. Nalałam sobie herbaty i usiadłam obok Robina.
- Gwiazdko....wszystko w porządku? - zapytał mnie Robin.
- Oczywiście, a dlaczego pytasz?
- No bo zachowujesz się dzisiaj trochę dziwnie. Zaśmiałam się.
- No, a skąd znasz ziemską kuchnię? - zapytał BB
- A to już moja mała słodka tajemnica - powiedziałam, pocałowałam Robina i wyszłam.
Poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam zmienić swój wygląd. Pomalowałam paznokcie na czerwono. Ach, Robin będzie wniebowzięty, przecież to jego ulubiony kolor - pomyślałam i zachichotałam. Włosy związałam w kitkę. Hmmm... teraz coś z ubiorem. Ubrałam różową bluzkę bez ramiączek, która sięgała mi do połowy brzucha i czarną miniówkę. Na nogi założyłam sandały na obcasie. Przejrzałam się w lustrze. No, no teraz wyglądam jak zwyczajna nastolatka. Oby Robinowi się spodobało. - pomyślałam i wyszłam z pokoju. Obcasy stukały lekko, kiedy szłam do pokoju wspólnego. Już nie mogę doczekać się, ich min. Stanęłam przed drzwiami i z uśmiechem na twarzy weszłam do środka. Wszyscy spojrzeli na mnie.
- No co? Nie można już wyglądać jak zwykła nastolatka? - zapytałam ze śmiechem
- M..m..można - jąkał się BB
- No to dobrze. A mam małe pytanko : podobam wam się? Ale szczerze - zapytałam
- Szczerze? To wyglądasz bosko - powiedział Robin podchodząc do mnie.
- No ja myślę - powiedziałam i przejechałam palcem po jego policzku
- Może pójdziemy na spacer? - zapytał, lekko oszołomiony.
- Oczywiście - powiedziałam i wyszłam z salonu ciągnąc go za sobą.
Szliśmy brzegiem morza, trzymając się za ręce.
- Gwiazdko...
- Tak?
- Tak dawno ci tego nie mówiłem, ale kocham cię!
- Ja ciebie też, Robinku - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
- Chodź, usiądziemy na plaży - powiedział Robin
- Lobinku... - zawsze sepleniłam kiedy coś od niego chciałam
- Cio? - odpowiedział uśmiechając się do mnie
- A Gwiazdusia chcie cioś ziobacić - powiedziałam robiąc " słodkie oczka "
- Co? - zapytał śmiejąc się
- Twoje oczy - powiedziałam już normalnie
Myślałam, że Robin się nie zgodzi, jednak o dziwo ściągnął maskę bez żadnych protestów.
- Tylko moja królewna może oglądać moje oczy - powiedział
A ja wpatrywałam się w nie. Były tak pięknie niebieskie, że aż na chwilę odpłynęłam. Robin przybliżył się do mnie i pocałował. Długo i namiętnie. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, przytuliłam się do niego, a on objął mnie ramieniem i razem oglądaliśmy zachód słońca. Kiedy słońce zaszło wstaliśmy i wróciliśmy do wieży. Odprowadził mnie do mojego pokoju.
- Nie zapomnij, dzisiaj o 21:00 na dachu - powiedział i pocałował mnie.
- Nie martw się, nie zapomnę. - odpowiedziałam i weszłam do swojego pokoju.

*********************************
Postanowiłam, że nadam tytanom poszczególne kolory w których będę pisać ich wypowiedzi:
Robin - czerwony
Gwiazdka - różowy
Raven - ciemny niebieski
Bestia - jasny zielony ( później zielony jak Katrin opuści tytanów )
Katrin - zielony
Cyborg - jasny niebieski

sobota, 28 listopada 2009

.: Smutne info :.

Wiem że mnie zabijecie, ale muszę na jakiś czas zawiesić bloga. Nie dlatego, że nie chcę go już pisać, broń Boże, ale ze względu na złamane serce nie potrafię wymyślić ostatniej części poprzedniego opowiadania, bo miała ona być romantyczna. A że moje serce jest w kawałkach, po prostu nie umiem nic wymyślić. Przepraszam was, naprawdę. Buziaczki i do zobaczenia wkrótce jak się pozbieram.
Ciao!

wtorek, 24 listopada 2009

.: Info :.

Wiem że dawno nie napisałam notki, ale dodałam zdjęcia. Jak ktoś jeszcze przegląda ten blog to dajcie komentarz do tych fot. Jestem aktualnie w szkole na lekcjach i nie mam czasu dać kolejnego opka. Dam jak przyjdę ze szkoły.
Pozdro dla wszystkich odwiedzających i przeglądających!!!
Ciao!!!

poniedziałek, 23 listopada 2009

Zdjęcia rodzeństwa Gwiazdki

Nie mam weny więc nic nie napiszę, ale dam fotki rodzeństwa Gwiazdki !









Blackfire














Victor


















Whitefire

czwartek, 19 listopada 2009

Informacja !!!

Kochani przepraszam was że tak długo nie pisałam, ale mam szlaban na kompa. I przez najbliższe dni nie napiszę żadnej notki, bo muszę poprawić oceny, a w przyszłym tygodniu mam 4 sprawdziany i 2 kartkówki.
Jeżeli mi się uda to może ( ale nie jestem pewna ) napiszę coś w sobotę. Jeszcze zobacze. Jeszcze raz przepraszam. :)

niedziela, 15 listopada 2009

Rozdział 3 : Niezapowiedziana wizyta cz.2

( pisze Gwiazdka )

Czułam że ktoś mnie za jakiś czas odwiedzi. Ale kto? Oby nie Blackfire, bo ją zabiję, z zimną krwią! Już dość namieszała mi w życiu. A więc kto? Nie wiem.
Ubrałam się i poszłam do pokoju wspólnego, a tam Katrin z Bestią grali na konsolach.
- Buuuuu!!! Nawet siostra nie daje mi wygrać!!!!!!!! - krzyknął wściekły Bestia
- No widzisz Bestyjko, każdy jest w czymś dobry i zły - odpowiedziała Katrin
- Zgadzam się z Katrin!! - krzyknął Cyborg
- Możecie być ciszej, nie da się medytować - powiedziała Rae
- O! Rae jest wściekła bo hałasujemy! Oj, oj! Uciekajmy bo nas jeszcze pozabija! - przedrzeźniał ją Bestia
Po chwili leżał już na ścianie. Ja mimowolnie zachichotałam.
- A gdzie Robin? - zapytałam ich
- Pewnie siedzi w pokoju - odpowiedział Bestia rozcierając sobie plecy
- Aha - odpowiedziałam i poszłam do Robina. Zapukałam.
- Proszę - odpowiedział
Weszłam do jego pokoju najciszej jak umiałam.
- Wiem że to ty Gwiazdko, więc nie musisz się skradać - odpowiedział
- Skąd wiesz że to ja? - zapytałam siadając obok niego
- Bo ja wszędzie poznam twój krok - powiedział i pocałował mnie.
- Mam jedno pytanie - powiedziałam
- Tak?...
- Co miałeś wczoraj na myśli mówiąc że wynagrodzisz mi ten brak czasu dla nas?
Uśmiechnął się i odpowiedział:
- Zobaczysz.
Wyszliśmy z jego pokoju i poszliśmy do salonu. A tam jak zwykle: Rae czytała książkę z zatyczkami w uszach, a Cyborg, Bestia i Katrin grali w grę.
- Chyba nie będziemy mieli tu spokoju - powiedziałam
- To chodźmy na spacer - zaproponował Robin.
Po chwili szliśmy sobie brzegiem morza.
- Jak pięknie - powiedziałam po czym wzbiłam się w powietrze i wykonałam szybki obrót dookoła siebie.
- Ty jesteś piękna - powiedział Robin kiedy wylądowałam
- Dzięki - odpowiedziałam
On uśmiechnął się, pocałował mnie i przytulił.
- Cześć siostrzyczko! Ale z was para gołąbeczków! - zawołał ktoś
Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy......
- Whitefire!!! ( czyt. Łajtfajer ) - zawołałam ( Od autorki : zdjęcia wszystkich braci i sióstr od całej drużyny dodam kiedy indziej )
- Witaj młodsza siostrzyczko - powiedziała kiedy rzuciłam się jej na ręce
Robin stał z tyłu i spoglądał na nas.
- Robin! Poznaj moją starszą siostrę - Whitefire - powiedziałam do Robina
- Cześć - odpowiedział
- Cześć - odpowiedziała mu Whitefire
- Co cię tu sprowadza siostro? - zapytałam
- A postanowiłam cię odwiedzić
- A kto teraz rządzi państwem jak ty jesteś na Ziemi? - zapytałam
- Victor. - odpowiedziała
- Przepraszam, że się wtrącam ale kto to jest Victor? - zapytał Robin
- To mój starszy brat - wyjaśniłam
- A to ile was jest? - zapytał
- 4. Najstarsza jest Whitefire, potem Victor, Blackfire i ja. - odpowiedziałam
- Aha - odpowiedział - to może weźmiemy twoją siostrę do wieży?
- Whitefire, chcesz poznać resztę drużyny? - zapytałam
- Pewnie - odpowiedziała mi Whitefire
Ja wzięłam Robina i polecieliśmy do wieży. ( Od autorki: Tak na marginesie całe rodzeństwo Gwiazdki umie latać )
Wlecieliśmy przez okno do salonu. Wszyscy spojrzeli na nas.
- Chcę wam przedstawić moją siostrę - Whitefire - powiedziałam
- Cześć wam - odpowiedziała siostra
- Cześć - odpowiedzieli wszyscy
- A teraz spróbuję zgadnąć kto jest kim, bo Gwiazdka dużo mi o was mówiła - powiedziała siostra
- Ty jesteś Cyborg - pokazała na Cybusia - spec od komputerów.
- Zgadłaś - powiedział Cybuś
- A ty jesteś Bestia - pokazała na zielonego - sławny komik
- Dzięki - odpowiedział speszony
- A ty Raven - pokazała na Rae - ładny masz ten kamyczek na czole
- Dzięki - odpowiedziała Raven
- Robina już poznałam, ale ciebie nie znam - powiedziała i pokazała na Katrin
- To siostra Bestii - Katrin, przyleciała wczoraj - wytłumaczyłam
- Aha. A zapomniała bym masz pozdrowienia od Victora i niechętne od Blackfire - powiedziała
- Dzięki. Pozdrów Victora, a Blackfire powiedz że jeżeli ją znowu zobaczę to ją zabiję.
- Nie ma sprawy, też jej nie lubię - powiedziała
- Przepraszam, a kto to jest Victor? - zapytał Bestia
Obie z siostrą zaśmiałyśmy się.
- I znowu pytanie się powtarza - odpowiedziałam
- To starszy brat Gwiazdki, ale ode mnie jest młodszy - wytłumaczyła mu Whitefire
- Aha - powiedział
- Ile u nas zostaniesz? - zapytałam
- Kochana, już dzisiaj wylatuję bo jestem tu przejazdem, ja tylko załatwiałam sprawę w tych stronach i postanowiłam cię odwiedzić - odpowiedziała i skierowała się do okna
- Do zobaczenia - powiedziała
- Do zobaczenia i powiedz Victorowi aby mnie też kiedyś odwiedził - krzyknęłam
- Dobrze, papa ! - krzyknęła i odleciała
Stałam w oknie i patrzałam za nią a po policzku spłynęła mi łza. Robin otarł ją palcem.
- Eee , dlaczego twój brat rządzi państwem? - zapytał Robin
Wszyscy wytrzeszczyli oczy.
- No bo ja pochodzę z rodu królewskiego - odpowiedziałam - a Whitefire jest omnirządcą który włada całą naszą planetą. Kiedy ona jest w podróży poza naszą planetą to władzę przejmuje Victor.
- Czyli ty jesteś księżniczką? - zapytał zdumiony Cyborg
- No tak. - odpowiedziałam i wszyscy zaczęli mi się kłaniać.
- Ale kłaniać mi się nie musicie - odpowiedziałam śmiejąc się z nich
- Ale odlot - powiedział Bestia - mamy księżniczkę w drużynie
- A ta księżniczka jest moją księżniczką - odpowiedział Robin biorąc mnie na ręce i całując - a jak ktoś mi ją porwie to zabiję z zimną krwią
- Zakochana pa..... - nie dokończył Bestia bo oberwał ode mnie i leżał na ścianie
- A ciekawe co by na to powiedziała Wendy - powiedziałam razem z Katrin. Spojrzałyśmy na siebie i uśmiechnęłyśmy się.
- Skąd ty wiesz o Wendy? - zapytał mnie speszony i zdziwiony Bestia
- A umiem tak jak Rae dostać się do czyjegoś umysłu - odpowiedziałam słodko się uśmiechając
- Aha to ja się zmywam - krzyknął i wypruł z salonu jak strzała.
- O co chodzi z ta Wendy? - zapytał mnie i Katrin, Cyborg
A my zaczęłyśmy się śmiać.
- A teraz księżniczka idzie ze mną - powiedział Robin i wyszliśmy z salonu. Była już 22.46. Zaniósł mnie do mojego pokoju i powiedział:
- Przyjdź jutro na dach o 21.00, dobrze?
- Dobrze - odpowiedziałam
- Dobranoc, kochanie - powiedział i pocałował mnie na dobranoc
- Dobranoc, Robinku - odpowiedziałam i zasnęłam.
           *****************************
Sorry za jakość i że takie krótkie ale nie mam weny. Ale jeżeli komuś się podoba to się bardzo cieszę i proszę o komentarze!!

Rozdział 3 : Niezapowiedziana wizyta cz.1

Bardzo dziękuje za komentarze! Podnieśliście mnie na duchu! A teraz chociaż nie mam weny napiszę notkę!
Pozdrawiam przeglądających i komentujących ! :***
        *******************************************

( pisze Gwiazdka )

Obudziłam się i spojrzałam na zegar. Była 6 rano. Od kiedy ja tak wcześnie się budzę - pomyślałam. Ubrałam się i poszłam do pokoju wspólnego. Nikogo jeszcze nie było. Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbatę. Siedziałam przy stole, gdy nagle do pokoju wspólnego weszła Raven.
- Ty już na nogach? - zapytała zdziwiona
- Nie mogłam spać - odpowiedziałam
Raven podeszła do półki i wydobyła z niej zieloną herbatę. Po chwili siedziała obok mnie i również popijała herbatę. Wszędzie było cicho. Nagle tę ciszę przerwały wrzaski Cyborga i Bestii, którzy biegiem wpadli do salonu i usiedli na sofie, po czym włączyli grę.
- Dzisiaj ja wygram! Czuję to! - krzyknął Bestia
- Ty zielony, chyba marzysz! - odkrzyknął mu Cyborg
Kiedy kończyłam pić herbatę, do kuchni wszedł Robin.
- Cześć wam - powiedział i podszedł do lodówki.
- Cześć i na razie - powiedziała Raven i znikła w podłodze.
- Zrobisz mi śniadanie? - zapytałam Robina
- Oczywiście. - odpowiedział
Po chwili siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy kanapki.
- Ja ci się spało? - zapytał
- Dobrze, a tobie?
- Też dobrze - odpowiedział
Nagle do naszych uszu doszedł krzyk Cyborga
- Znowu wygrałem! Ze mną zielonku nigdy nie wygrasz!
- Grrrrrrrrrryyyy..... Jeszcze zobaczymy - odparł Bestia
Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Bestia wystartował i po chwili był już przy drzwiach. Kiedy je otworzył głośno krzyknął.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
- Co dawno się nie widzieliśmy, prawda? - odpowiedział ktoś.
Wszyscy zbiegli na dół usłyszawszy krzyk Bestii.
- Bestia!!! Co jest?! - zapytał Robin
Popatrzyliśmy na Bestie który skakał i pokazywał palcem osobę która nas odwiedziła.
- O co chodzi?! - zapytałam
Kiedy Bestia się uspokoił powiedział z uśmiechem na ustach
- Chcę wam przedstawić moją siostrę - Katrin
Wszyscy spojrzeli na osobę która stała w drzwiach. A wyglądała  tak :







- Hej! - powiedziała i pomachała do nas
- Jaki jest twój ulubiony kolor, jakie jest twoje ulubione zwierze, czy zostaniemy przyjaciółkami? - zapytałam jednym tchem.
Tytani przewrócili oczami.
- Niebieski i zielony, Bestia, tak - odpowiedziała po czym ją uściskałam
- Witaj przyjaciółko !

( pisze Bestia )
- Robin....? - zacząłem nieśmiało
- Co ? - zapytał
- Czy Katrin mogła by zostać u nas na jakiś czas ?- zapytałem robiąc " proszące oczka "
- Ten trik działa na mnie tylko jak robi go Gwiazdka, ale może zostać
powiedział a ja go uścisnąłem.
- Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki - odpowiedziałem
- Ej, uspokój się stary - powiedział a ja go puściłem
- Sorki - odpowiedziałem
- No to może weźmiemy naszego gościa do salonu? - zapytał Cyborg
- No pewnie - odpowiedziała Gwiazdka
Kiedy weszliśmy do salonu, przypomniałem sobie że nie przedstawiłem kolegów.
- Katrin, to są moi przyjaciele Robin, Gwiazdka,Raven i Cyborg - mówiłem i pokazywałem kto jest kim.
- Macie jakieś moce? - zapytała Katrin
- Ja nie mam żadnych nadprzyrodzonych mocy. Walczę głównie gadżetami - odpowiedział Robin
- Ja mam w ręce działko soniczne - powiedział Cyborg
- Ja strzelam zielonymi pociskami z rąk i zielonymi piorunami z oczu - pochwaliła się Gwiazdka
- A ja walczę magią - odpowiedziała posępnie Rae
- A ty jaką masz moc? - zapytała Gwiazdka, Katrin
- Ja posiadam moc zmieniania się w zwierzęta tak jak Bestia i używam mocy ziemi - odpowiedziała Katrin
- Co to dokładnie za moc? - apytał zaciekawiony Robin
- Mogę przywoływać rośliny, tworzyć trzęsienia i takie tam - powiedziała
- Fajne! - krzyknął Cyborg
- Może zechciałabyś przyłączyć się do Młodych Tytanów? - zapytał Robin
- Ja w Młodych Tytanach?! - zapytała zdziwiona
- A czemu nie - zapytałem - Masz super moc i pomogłabyś nam w obronie miasta.
- No nie wiem...... - odpowiedziała
- Zgódź się, proszę - powiedziałem i zrobiłem do niej maślane oczka
- A ty dalej używasz tych swoich maślanych oczek - powiedziała i zachichotała
- No to jak, zgadzasz się? - zapytał Robin
- Tak.
- Juuuuuuupi !! - krzyknąłem
- Jutro test - powiedział Robin
- Ja idę do pokoju - odparła Gwiazdka i poleciała
Popatrzyliśmy za nią.
- Pójdę z nią pogadać - powiedział Robin i wyszedł z salonu

( pisze Robin )
Zapukałem do pokoju Star.
- Proszę - usłyszałem i wszedłem do jej pokoju.
Usiadłem obok niej i zapytałem
- Co się stało?
- Nic. Tylko źle się poczułam - odpowiedziała
- Ale już wszystko OK? - zapytałem
- Tak.
- Widzę że coś cię gnębi - powiedziałem
- No bo nie mieliśmy ostatnio dla siebie czasu - odpowiedziała a ja ją przytuliłem
- Wiem. I wynagrodzę ci to - powiedziałem, a w głowie zaświtał mi pomysł.
- Jak? - zapytała
- Zobaczysz wkrótce - powiedziałem po czym ją pocałowałem
- Chodźmy do salonu - powiedziała i wyszliśmy z salonu. Po drodze chwyciłem Star rękę i weszliśmy do salonu.
- O! Idzie nasza para gołąbków - powiedział Cyborg i uśmiechnął się. Lecz miał pecha. Gwiazdka wzięła poduszkę i rzuciła w niego tak mocno że ten przewrócił się do tyłu. Wszyscy zaczęli się śmiać- I tak to jest jak ktoś zacznie igrać z Gwiazdką - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się do niej. Ona pocałowała mnie na oczach wszystkich.
- No co?! - zapytała a jej oczy zaczęły świecić na zielono - Ktoś jeszcze chce oberwać?!
- Gwiazduś, uspokój się - powiedziałem do niej, a ona uspokoiła się i powiedziała do wszystkich:
- Przepraszam.
- Nic nie szkodzi - odpowiedział Cyborg
- Ona zawsze taka jest? - zapytała Katrin
- Gdybyś zobaczyła ja w walce jak jakiś wróg zaczyna mówić o niej i Robinie, to lepiej wiać jej z drogi - odpowiedział Bestia - wtedy to ona jest bardziej wściekła niż Raven
- Uważaj żebyś za chwilę nie oberwał - odezwała się Rae
- On tez się z tobą kłóci? - zapytała Katrin
- Cały czas! - powiedzieliśmy razem : ja, Gwiazdka i Cyborg
- On w naszej rodzinie najbardziej wszystkich wkurzał, a szczególnie naszych dwóch starszych braci - odpowiedziała Katrin
- To ty masz jeszcze inne rodzeństwo? - zapytaliśmy chórem ( ja, Gwiazdka i Cyborg ) Bestie
-  No mam jeszcze dwóch braci i siostrę - odpowiedział Bestia
- A jak się nazywają? - zapytała Gwiazdka
- Bracia nazywają się Kajl i Draco, a siostra Sacha ( czyt. Sasza ) - odpowiedział Bestia
- Czyli w sumie jest was 5? - zapytała Gwiazdka
- Może zrobimy imprezę? - zaproponowałem
- O! Imprezka! - zawołała Katrin - Super!
I tak bawiliśmy się do białego rana. Nie wiedzieliśmy ze to nie będą jedyne odwiedziny w naszej wieży.

Czy Tytani będą zadowoleni z kolejnych odwiedzin? A kto będzie miał zamiar ich odwiedzić?
Tego dowiecie się w następnej notce. Pa pa!
          *****************************
Proszę was o komentarze. Bo jeżeli będzie ich mało to będę zmuszona usunąć bloga. A tego bym nie przeżyła. Proszę o komcie ! A i sorry za jakość notki ale nie mam weny. Wybaczycie mi?!